Do dzielnicy Bończyk zaprosili mnie pani Urszula i pan Marcel. Największymi bolączkami mieszkańców są szerzący się wandalizm i brak porządku.
Aby ukrócić akty wandalizmu, przydałby się tam bardziej rozbudowany monitoring. Rosnące tam drzewa nie są regularnie przycinane, ponadto mieszkańcom Bończyka brakuje zielonego skweru, w którym mogliby odpocząć.